sobota, 18 stycznia 2014

Sanok

Dzisiaj byliśmy w Sanoku. Nie wycieczkowo, więc nie zrobiłam żadnego zdjęcia tzn. zdjęć mam całą masę z tego wyjazdu tyle, że z meczu hokejowego dzieci :-) Lubię Sanok, bo stamtąd jest już blisko w Bieszczady..... Nie cierpię miast, ale Sanok jest jednym z tych, w którym mogłabym  zamieszkać gdybym musiała. Jeżeli ktoś chce zwiedzić piękny skansen, to polecam właśnie ten sanocki. Odwiedzam skanseny i jak tylko mam okazję, to do "naszego" w Nowym Sączu potrafię wpadać kilka razy do roku i ciągle oglądam wszystko z zachwytem choć znam go na pamięć. Sanocki jest ładniejszy, ale mi do niego daleko. Coś mnie bierze na Bieszczady, ale pogoda jest do bani, a ja bym chciała w śniegu pohasać. Dzisiaj w Niskim słońce nawet promyczka nie pokazało. Do Magury wszystko było przykryte mgłami. Dopiero koło Krygu całkowicie się przejaśniło i do Sanoka jechaliśmy w pięknym słońcu. Niestety w naszym kochanym Niskim często pogoda szwankuje i to za często. Łemkowie mówią, że to kraina wiecznych wiatrów i mgieł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz