czwartek, 2 stycznia 2014

I tak było czadowo.....

Niestety, albo na szczęście nie wypalił nasz nocny wyjazd wierzchem, który tak cudownie zaplanowaliśmy. Nie mogę napisać z jakich powodów tak się stało ponieważ musiałabym tu baaardzo obrazić pewne osoby, a nie o to chodzi. Tak, czy siak było wspaniale. O północy znaleźliśmy się w miejscu, do którego mieliśmy dojechać na konikach i to jest najważniejsze. Uważam, że było o wiele lepiej, bo mieliśmy muzykę z auta i ognicho !!! Radio Złote Przeboje puszczało takie kawałki, że tańczyliśmy przez ponad godzinę bez przerwy. Nie ma się co rozpisywać, jednym słowem: cud, miód, malina :-) Cieszę się, że mogliśmy w takim miejscu i z tak wspaniałymi ludźmi powitać Nowy Rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz