poniedziałek, 6 stycznia 2014

Regietów Wyżny

Regietów Wyżny, kiedyś wieś licząca  547 mieszkańców, a obecnie dolinka, gdzie latem mieszka ok 180 koników, głównie rasy huculskiej. Koniki wypędzane są tam ze stadniny koni huculskich mieszczącej się w Regietowie Niżnym w kwietniu, a spędzane końcem października. Uważam, że w tym okresie są to najszczęśliwsze konie na świecie ( oprócz dzikich Mustangów ). Przez te pół roku mają do swojej dyspozycji całe zbocze pod Jaworzynką. Jest to miejsce gdzie znajduje się 18, a może więcej ( tyle naliczył mój mąż, który kilka razy w tygodniu obchodzi cały ten teren ) fundamentów po łemkowskich chatach i oborach. Stare drzewa jabłoni i innych owoców niestety pokryte już porostem, robią niesamowite wrażenie szczególnie wiosną, kiedy kwitną. Konisie przez ten okres nie dostają żadnej treściwej paszy, mają jedynie to co daje im tam Matka Natura, czyli soczystą i zdrową, bo niezanieczyszczoną trawę. Przez dolinkę płynie nawet spory strumyk, nie to mała rzeczka. Nie wiem jak się nazywała, ale właśnie w niej czworonogi gaszą swoje pragnienie. Lubię okres kiedy całe stado wypasa się na tych łąkach, ale nie ukrywam, że jednak wolę jak ich tam nie ma, bo wtedy, to ja i moi kompani od jazdy konnej szalejemy na swoich rumakach między sadami i starymi piwniczkami.....och, ach cudowne klimaty. Ale najpiękniejszy widok rozpościera się z samej góry, gdzie widać jak na dłoni jezioro Klimkówkę i góry, góry, och góry. Mój mąż ma takiego bzika na punkcie tego miejsca, że regularnie chodzi tam z psem na spacer i niestety zna to miejsce duuużo lepiej niż ja, bo ja tylko z grzbietu konia. Jadąc na koniku nie jesteśmy w stanie się przyjrzeć tak dokładnie temu co w danej chwili nas otacza. Może jutro w końcu się tam przespaceruje...... nie na koniu, ale z psem :-)))))


1 komentarz:

  1. Regietów Wyżny, to jedna z moich ulubionych dolin w Beskidzie Niskim. Przemierzam te góry od wielu lat, fotografuję i opisuję. Największy sentyment mam do doliny Ropy, a także do Wołowca, Nieznajowej, Czarnego. Góry zaprawdę mistyczne.
    Pozdrawiam miłośniczko Beskidu Niskiego

    OdpowiedzUsuń