piątek, 31 stycznia 2014

Dzisiaj jechałam i tak sobie pstrykałam

                                                 W oddali Biawena w Wysowej

                                            Ropki. Po prawej domek Madzi i Marcina ( jakieś potwory wybudowały   paskudztwo koło ich domu ech.....a było tak pięknie )
                                                 Z Hańczowej fota na Wysową
                                                     Ze Skwirtnego Rotunda



Wiem, że jestem monotematyczna, ale to nie moja wina, że codziennie jest piękniej z wyjątkiem tych brzydkich dni oczywiście ;-) A w niedzielę robimy sobie ferie i jedziemy w góry, hurra !!! Tak, jedziemy parę kilometrów od domu hi,hi. Jak co roku musimy naładować się klimatem Joli, Tomka i Jędrka, którzy prowadzą Gościniec Banica. Nie interesują mnie opinie ludzi, bo są różne, my uwielbiamy ich, ich dom i niepowtarzalny klimat wieczorów przy kominku, winie i grach. Nie jedziemy do nich posiedzieć i dupę im zawracać tylko jedziemy na biegówki !!! Muszę jeszcze wspomnieć, że Jola jest najlepszą kucharka na świecie, ale relacje po pobycie u nich po niedzieli. Mam tylko nadzieję, że śnieg jeszcze się utrzyma.

4 komentarze:

  1. Nieraz widziałem i czytałem info o Gościńcu Banica, jednak nie dane mi było jeszcze tam zawitać. Co do Ropek, czy to prawda że praktycznie całe Ropki są wykupione przez ludzi z innych stron Polski? Tak kiedyś słyszałem rozmawiając z ludźmi z Wysowej, jednak nie wiem czy to prawda. Dolina jest piękna, byłem tam ostatni raz chyba 4 lata temu. Miała powstać jakaś droga z Krynicy przez wysową na Słowację, ale jak to się ma obecnie nie mam pojęcia. Tyle razy już tam byłem, czas leci szybko i dopiero teraz zorientowałem się że kilka lat minęło od mojego ostatniego pobytu w Wysowej i Ropkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli chodzi o Ropki, to niestety jest prawdą, że większość jest wykupiona przez "obcych". Podejrzewam, że za kilka lat nie będzie śladu po tych dawnych Ropkach. Głównie dlatego, że ludzie, którzy kupują ziemie nie zawsze czuja klimat danego miejsca i stawiają jak ja to nazywam potworne domy ( takie jak na przykład na Radocynie- na pewno Pan widział ), które ni jak nie pasują do krajobrazu. Bardzo nad tym ubolewam, bo ginie coś pięknego bezpowrotnie. Natomiast jeżeli chodzi o drogę, która ma łączyć Krynicę, Wysową i Słowację, to wiem, że są takie plany, ale w Wysowej, a bardziej w Blechnarce nie ma żadnych prac z tym związanych. jedyne co w roku 2013 zrobili, to pociągnęli drogę asfaltową z Hańczowej ( dokładnie spod sklepu z filmu " Dom zły"- może pan kojarzy :-) ) w kierunku Ropek, ale kończy się ona na wysokości Ropek, a dalej ciągnie się leśna do wsi Stawisza. Podejrzewam, że to właśnie będzie to połączenie Krynicy i Wysowej. Ze Stawiszy jest już droga asfaltowa przez wieś banica, Czyrna, Mochnaczka do Krynicy, więc już asfaltują nam świat. Nie wiem, czy dobrze, czy nie. Zależy dla kogo. Urok znika, ale tacy jak ja maja potworne skróty..... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :-) Niestety.....

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, znamy i my te "potwory" koło Magdy i Marcina bo my też mamy ziemię w Ropkach - obok potwora :-(. Załamała nas ta architektura i podejście do "biznesu" który nijak do Ropek się ma. NIJAK. My też "obcy" ale jakoś tak wierzymy całym sercem, że klimat Beskidu czujemy i serce nas boli, gdy widzimy dziwadła. Nie mamy nic przeciwko odmienności, jednak są pewne świętości, których nie wolno bezcześcić. :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo współczuję, że macie akurat ziemię koło tego człowieka, który po części zdewastował urok Ropek :-( Jak Wy " obcy" :-) czujecie klimat danego miejsca, to wtedy zlewacie się z nim, ale niestety jak widać nie każdy jest taki. A ja pytam: kto im na to pozwala ??? :-(((( Ilu jeszcze takich się wybuduje ? Ale skoro w centrum Krynicy można budować molochy- apartamentowce, to czemu w Ropkach by nie można było takich malutkich pensjonacików . Serce pęka....

    OdpowiedzUsuń