środa, 5 lutego 2014

Stwierdziłam, że może pasuje opisać trasy, którymi chodzimy, a nie tylko wklejać zdjęcia. Pierwszego dnia wybraliśmy trasę widokową. Pogoda była śliczna, więc nie chcieliśmy chodzić tylko lasami. Autko zaparkowaliśmy w Jasionce i stamtąd łąkami ruszyliśmy na Radocynę. Po krótkiej przerwie na kawkę w szklance ruszyliśmy trasą biegówkową, która biegnie nad Czarną spowrotem do Jasionki. Uwielbiam jechać ( iść ) właśnie tym lasem. To las bukowy, zimą bardzo przejrzysty i dzięki temu widać z niego pasma gór.  Niestety śnieg, a raczej jego brak trochę krzyżuje nam plany i musimy skracać nasze trasy, ale nie narzekam, nie narzekam. Drugiego dnia również pogoda marzenie nakłoniła nas do wybrania się na łapanie widoczków. Tym razem padło na Górny ( Wyżny ) Regietów. Autko zostało na łące pod Malinówką, a my szliśmy łąkami aż do Przełęczy Regietowskiej gdzie odpaliliśmy ogień i usmażyliśmy kiełbaski. Stamtąd ruszyliśmy drogą leśną w kierunku Jaworzyny, ale w pewnym miejscu odbiliśmy na szlak konny i zeszliśmy do dzwona. A od dzwona drogą zjechaliśmy już do autka. Dzisiaj, trzeci dzień łazęgi. Po krótkim dumaniu znowu padło na Radocynę. Auto zaparkowaliśmy pod hotelem na Radocynie i ruszyliśmy w górę. Doszliśmy na radocyński szczyt , żeby zachwycić się widokami po czym  zawróciliśmy na szlak w stronę Wyszowatki. Minęliśmy zamarznięte jeziorko osuwiskowe i dalej lasem doszliśmy do miejsca widokowego, z którego jak na dłoni widać Wyszowatkę, a dalej Grab. W nieistniejącej już wsi Długie mieliśmy mocny problem ze śniegiem, ale udało się pokonać trasę bez zdejmowania nart co było sukcesem. Wyprawę skończyliśmy na zaliczeniu kawusi w szklance ;-) Lubię tą trasę. Jest krótka, ale ładna. Niestety znowu dzisiaj podniosło mi się ciśnienie jak zobaczyłam, że jakiś ....... kupił sobie ziemię i ogrodził siatką. Obrzydliwą, paskudną, zielona siatką bleeee. Szkoda, że ludzie nie czują klimatu, szkoda. Jutro pogoda ma się złamać, więc może spędzimy więcej czasu w leśnych trasach. Zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz