środa, 18 grudnia 2013

Za tydzień Wigilia, a u nas nie ma jeszcze choinki. Może dzisiaj wieczorkiem będziemy się z nią bawić. Niestety u nas jest sztuczna ponieważ pokój gościnny mamy mały i ciepły. Kiedyś skusiłam się na prawdziwą i pomimo tego, że była w ziemi, to szybciutko uschła. Szkoda mi było dzieci, bo choinkę mieliśmy bardzo krótko i od tego czasu mamy tylko sztuczną. Uwielbiam rodzinne wieczory przy zapalonej choince. U nas samo drzewko choinkowe jest sztuczne, ale za to na nim wiszą różne fajne rzeczy, które nadają jej swoistego klimatu. Wieszamy suszone pomarańcze, pierniczki, cukierki itp. Może dzisiaj zabierzemy się do roboty- wrzucę fotki jakby się udało :-)
Dzisiaj znowu wietrznie i pochmurnie tylko szczyt Jaworzyny jest w słońcu ( widziałam na kamerkach hi,hi ) Wczoraj była taka sama pogoda, ale jadąc przez beskidzkie wioski miałam okazję zobaczyć różne zjawiska pogodowe. Ruszając z domu, u nas było pochmurnie, ale bez wiatru- totalny spokój. W wiosce za górką zaczęło się przejaśniać, a w następnej za jeszcze jedną górką nie było nawet chmury na niebie tylko samo słonko. Kierując się dalej w głąb Niskiego znowu zapanowała szarość, a żebytego było mało towarzyszył jej pan wiatr, który w zależności gdzie się znajdowałam wiał bardziej lub mniej. Niestety dojechawszy do mojego celu- Regietowa miałam ochotę nawet nie wysiadać z auta ponieważ kolega wiatr chciał mnie porwać dalej, głębiej w Beskid. Stanęłam mu jednak twarzą w twarz i zmarzłam jak cholera :-) Ale nie żałuję, bo jak zawsze na końskim grzbiecie było cudownie. No gdyby nie to, że można jeździć na hali, to z moich jazd konnych w taką pogodę nic by nie było- wiatr by mi na to nie pozwolił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz